Kandydat
PO na fotel prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski w rozmowie na
antenie TOK FM, oraz w rozmowach z wyborcami, przekonuje, że budowa
Centralnego Portu Lotniczego to gigantomania, a przecież mamy
lotnisko w Berlinie...
– Mamy gigantomanię PMM, który proponuje lotnisko w szczerym
polu. W Berlinie udało się po latach, i będziemy mieli lotnisko
(...) no trudno będzie z nim konkurować. Mamy Okęcie, mamy
lotnisko w Modlinie, i to absolutnie Warszawie wystarczy –
powiedział Rafał Trzaskowski.
To absolutnie niewybaczalne słowa, nawet dla wyborców PO. Nie można
mówić, że „mamy w Berlinie” lotnisko, że cokolwiek możemy
mieć niemieckiego, kiedy jest się polskim politykiem.
Słowa Trzaskowskiego już wędrują po sieci, a wyborcy pewnie
zadają sobie pytanie: co ten człowiek opowiada, jaki Berlin?
Jeśli kandydat PO jest przeciwnikiem CPL, to niech używa innych
przykładów, niż Berlin, bowiem to właśnie Niemcom najbardziej
zależy, żeby w Polsce wielkie lotnisko nie powstało.
Słowa Trzaskowskiego mogą go wiele kosztować. Nawet
prezydenturę...
Źródło: TOK FM, Do
Rzeczy
fot: YouTube
Komentarze
Prześlij komentarz